„Głęboko niebezpieczny” projekt ustawy o wspomaganym umieraniu powinien zostać wycofany, mówi wiodący konsultant ds. opieki

Wiodący brytyjski konsultant ds. opieki paliatywnej określił projekt ustawy o wspomaganym umieraniu jako „nieadekwatny do celu” i wezwał posłów do wstrzymania dalszych prac nad ustawą.
Odrzucając zapewnienia zwolenników wspomaganego samobójstwa , którzy twierdzą, że proponowana wersja brytyjska miałaby się opierać na programie stosowanym w amerykańskim stanie Oregon – powszechnie uważanym za model o największych zabezpieczeniach – dr Amy Proffitt stwierdziła, że „jest to system daleki od bezpiecznego”.
„Większość, czyli 80% osób, które skorzystały ze wspomaganej śmierci, ma ubezpieczenie rządowe Medicaid lub Medicare, co sugeruje, że osoby bezbronne nie są tego warte” – powiedziała.
„Umieść to w naszym NHS i co to mówi o nas jako społeczeństwie... osoby niepełnosprawne, osoby z niepełnosprawnością intelektualną, osoby z wykluczeniem społecznym?”

Dr Proffitt dodał: „Myślę, że jest to bardzo niebezpieczne dla projektu ustawy, który został zaproponowany i należy go odrzucić, a my wrócimy i przyjrzymy się mu jeszcze raz”.
Ona i inni czołowi lekarze opieki paliatywnej wyrazili obawy dotyczące erozji opieki paliatywnej, jeśli ustawa zostanie przyjęta. Jest to obawa wyrażona przez brytyjski sektor hospicjów.
Przeczytaj więcej: Dlaczego wspomagane samobójstwo budzi tyle kontrowersji – i gdzie jest już legalne?
Dr Ted Gruber, emerytowany lekarz z Oregonu , który pomógł wielu osobom w eutanazji, twierdzi, że obawy te się nie potwierdziły, a sektor hospicjów w stanie wzmocnił się od czasu wprowadzenia eutanazji w Oregonie w 1994 r.
Twierdzi, że nigdy nie miał wątpliwości co do swojej roli lekarza, który pomaga pacjentowi umrzeć.
„Nigdy nie miałem konfliktu interesów” – wyjaśnia. „Byłem na kilku z nich.
„Każde z tych, w których brałem udział, było niemal święte, jeśli tak można powiedzieć. Trudno to opisać, ale była tam rodzina, w łóżku leżał pies, a w tle leciała muzyka, której chcieli.
„Wszyscy są smutni, wszyscy płaczą, to nie jest radosny moment, ale w pewnym sensie to święty moment”.

Prawo Oregonu dotyczące wspomaganego samobójstwa nie zostało tak bardzo zmienione, aby poszerzyć grupę osób kwalifikujących się do wspomaganego samobójstwa, jak ma to miejsce na przykład w Kanadzie.
Dzięki temu udało się uniknąć krytyki „pochyłej płaszczyzny”, jaka pojawia się pod adresem innych programów.
Dr Gruber stwierdził również, że program wspomaganej śmierci w Oregonie poprawił relację pacjent-lekarz.
„Rola lekarza opiekującego się umierającym pacjentem polega na słuchaniu i zwracaniu uwagi na potrzeby umierającego pacjenta. Rola ta ulega erozji, gdy pacjent nie może zaufać lekarzowi” – powiedział.
„Kiedy widziałem pacjenta, który próbował porozmawiać z lekarzem o pomocy w umieraniu i powiedział: »Och, nie zrobię tego, jestem temu przeciwny«... cóż, to nie poprawia relacji lekarz-pacjent, poprawi się ona, gdy lekarz powie: porozmawiajmy o tym, dlaczego chcesz o to zapytać”.
Przeczytaj więcej w Sky News: Prawo o wspomaganym umieraniu jest „niepraktyczne, nieopłacalne i naiwne” Parlamentarzyści krytykują interwencję Esther Rantzen w sprawie wspomaganego umierania
Model wspomaganej śmierci w Oregonie jest najbardziej zbliżony do tego, co proponuje się w Wielkiej Brytanii.
Oba rozporządzenia stanowią, że lek ten powinien być stosowany wyłącznie wobec dorosłych, którzy są śmiertelnie chorzy, mają pełną sprawność umysłową i zostało im sześć miesięcy życia lub mniej oraz muszą sami zażywać leki.

Jednak podczas gdy w Oregonie sprawy rozpatrywane są przez dwóch lekarzy, w Wielkiej Brytanii rozpatrywałby je panel składający się z psychiatry, pracownika socjalnego i prawnika.

W Oregonie leki są wysyłane pocztą do pacjenta, aby mógł je przyjąć, gdy będzie gotowy, natomiast w Wielkiej Brytanii pracownik służby zdrowia przynosi je w dniu planowanego zgonu.

Ojciec Marcy Lehman, Ted, był „jej bohaterem, osobą, którą podziwiałam”. Lekarz z Oregonu, zdecydował się na wspomaganą śmierć w domu w Portland, otoczony rodziną.
Marcy była tam u jego boku. I to była dla niej, jej matki i ostatecznie jej ojca, właściwa decyzja.
„To był mój bohater, osoba, którą podziwiałam, a teraz role się odwróciły i to ja musiałam się nim opiekować, więc musiałam być jego bohaterką” – powiedziała Marcy.

Wyjaśniła, że rak żołądka „zaczął atakować jego organizm, uniemożliwiając mu jedzenie”.
„Mój tata był silnym człowiekiem, a jego siła pozostała niezmienna aż do śmierci” – dodała Marcy.

„Nie chciał, żeby ktoś musiał iść z nim do łazienki, żeby mu pomóc albo żeby nakarmić go tym, czego on nie chciał – tak, cierpiał, mógł znieść ból, ale tak naprawdę chciał opuścić tę Ziemię w godny sposób”.
Rodzina Teda jest wdzięczna, że mieszka w stanie, w którym wspomagana śmierć jest dozwolona. To wybór, którego dokonaliby ponownie, gdyby musieli.
Teraz Wielka Brytania musi wkrótce podjąć decyzję, czy taka sama możliwość wyboru będzie dostępna u niej.
Ustawa o terminalnie chorych dorosłych (koniec życia) została wprowadzona do Izby Gmin w październiku ubiegłego roku. Pod koniec przyszłego miesiąca posłowie zostaną poproszeni o ponowne głosowanie w głosowaniu, które zadecyduje o losie proponowanego ustawodawstwa.
Sky News